Tajemnica Magicznego Kregu, стр. 4

Jupe podbiegl do mezczyzny, ktory osunal sie na ziemie. Z pomoca przyszli tez strazak i dwaj policjanci. Odwrocili rannego ostroznie na plecy, a jeden z nich ogladal rane na glowie.

– Alez ja go znam! – Tega kobieta przepchnela sie przez tlum i podeszla do policjantow.

– On tam pracuje – wskazala laboratorium filmowe, masywny, ceglany budynek, sasiadujacy z ruina Amigos Press. – Czesto go widzialam, jak tam wchodzil i wychodzil.

Jeden z policjantow podniosl sie.

– Wezwe pogotowie – powiedzial. – Potem sprawdzimy lepiej to laboratorium filmowe. Nie wyglada na to, zeby ten czlowiek mogl nam cos powiedziec. Moze przez dluzszy czas nie odzyskac przytomnosci!

Rozdzial 3. Nieszczescia chodza parami

Tego wieczoru w ostatnim dzienniku telewizyjnym nadano krotki reportaz o pozarze. Jupiter ogladal go wraz z wujostwem, ciocia Matylda i wujkiem Tytusem, z ktorymi mieszkal.

Nastepnego rana wstal wczesniej, zeby obejrzec kronike aktualnosci “Dzisiaj w Los Angeles”.

– Czy nie dosc ci bylo samego pozaru? – zapytala ciocia Matylda, gdy ustawil w kuchni przenosny telewizor. – Mogles tam zginac!

Jupe wstal i zaczal popijac swoj sok pomaranczowy.

– Moze powiedza cos o tym czlowieku?

– Tym, co upadl nieprzytomny na ulicy? – ciocia Matylda usiadla obok Jupe'a, a wujek Tytus nalal sobie druga filizanke kawy.

Na ekranie telewizyjnym ukazal sie reporter Fred Stone z bardzo powazna mina.

– Wczoraj w Santa Monica mialy miejsce dwa tragiczne wypadki – mowil. – Okolo szostej po poludniu wybuchl pozar w zabytkowym domu Amigos przy alei Pacyfiku. Miescily sie tam biura Amigos Press, ale w budynku nie bylo nikogo, poza trzema mlodymi pracownikami. Ogien odcial im droge wyjscia, ale zostali uratowani przez strazakow i nie odniesli zadnych obrazen.

Twarz Stone'a znikla z ekranu. W jej miejsce pojawily sie dymiace ruiny Amigos Press. Slone kontynuowal komentarz spoza ekranu.

– Budynek zostal calkowicie zniszczony. Szkody oszacowano na pol miliona dolarow. W trakcie pozaru, jak odkryla policja, doszlo do rabunku w laboratorium filmowym, sasiadujacym bezposrednio z Amigos Press. Laboratorium specjalizuje sie w konserwacji tasm starzejacych sie filmow fabularnych. Miedzy piata a szosta po poludniu wtargneli tum zlodzieje, ktorzy zbiegli, wynoszac z soba ponad setke szpul filmowych, zawierajacych negatywy filmow aktorki Madeline Bainbridge sprzed przeszlo trzydziestu lat. Panna Bainbridge, niegdys wielka gwiazda filmowa, sprzedala wlasnie swoje filmy firmie Wideo, do ktorej nalezy niniejsza stacja telewizyjna KLMC i stacje z nia zwiazane.

Stone ukazal sie ponownie na ekranie.

– Prawdopodobnie swiadkiem tej niezwyklej kradziezy byl John Hughes, ktory pracowal wczoraj w laboratorium w godzinach nadliczbowych. Zostal on dotkliwie pobity przez zlodziei. Zdolal sie wydostac na ulice, gdzie upadl zemdlony. Hughes odzyskal dzis rano przytomnosc w szpitalu w Santa Monica i zlozy zapewne zeznanie detektywowi policji.

Na ganku frontowym zadudnily kroki i dzwonek rozbrzmial alarmujaco. Jupe pospieszyl do drzwi, wpuscil Pete'a i Boba.

– Ogladasz wiadomosci? – zapytal Pete. – Widzialem wczesniejsze wydanie. Ten, kto rabnal tego faceta w glowe, zwinal cala mase filmow z laboratorium w Santa Monica!

– I to wszystko byly filmy Madeline Bainbridge – dodal Bob. – Czyzby zbieg okolicznosci?

– Bardzo to podejrzany zbieg okolicznosci – powiedzial Jupiter.

Chlopcy poszli za Jupe'em do kuchni. W telewizji Fred Stone referowal ostatnie doniesienia na temat skradzionych filmow.

– Dzis rano zatelefonowano do Charlesa Daviego, prezesa firmy Wideo. Powiedziano mu, ze filmy panny Bainbridge zostana zwrocone po wyplaceniu piecdziesieciu tysiecy dolarow osobie, ktora je przetrzymuje.

Pan Davie nie udzielil odpowiedzi, czy firma zamierza zaplacic okup za te unikalne filmy.

– Co za trik! – wybuchnal Pete. – Zwinac stare filmy dla okupu!

Fred Slone kontynuowal.

– W zwiazku z kradzieza w laboratorium w Santa Monica, stacja KLMC zaaranzowala wywiad z Marvinem Grayem, ktory od lat prowadzi wszelkie sprawy Madeline Bainbridge. Wywiad przeprowadzil nasz zasluzony reporter – tropiciel zdarzen kryminalnych, Jefferson Long. Nadamy teraz nagranie tego wywiadu.

Tu Fred Stone spojrzal na stojacy po jego lewej stronie monitor. Po chwili zobaczyli na ekranie mezczyzne o opalonej twarzy i siwych, falujacych wlosach. Siedzial przed kominkiem na prostym, drewnianym krzesle, z mikrofonem w rece. Zegar na kominku za nim wskazywal wpol do dziewiatej.

– Dobry wieczor panstwu – powiedzial. – Jefferson Long, wasz reporter specjalizujacy sie w sprawach przestepczosci, wita panstwa z rezydencji panny Bainbridge pod Malibu. Dzisiejszego wieczoru Marvin Gray, wieloletni przyjaciel i zaufany Madeline Bainbridge, przystal na rozmowe z nami o filmach, ktore skradziono dzis z laboratorium filmowego. Byc moze pan Gray powie nam rowniez co nieco o pannie Bainbridge i jej karierze aktorskiej, ktora wielu z nas dobrze pamieta.

Kamera sie cofnela, obejmujac Marvina Graya. Przy imponujacym Jeffersonie Longu wygladal niechlujnie i niepozornie. Usmiechnal sie jednak z pewna wyzszoscia, jakby go Long smieszyl.

– Jestem pewien, ze pamieta pan panne Bainbridge bardzo dobrze – powiedzial. – O ile sobie przypominam, pan sam byl kiedys aktorem. Gral pan w ostatnim filmie panny Bainbridge, “Opowiesc z Salem”. To byla panska pierwsza rola, prawda?

– No tak, ale…

– A takze ostatnia – dodal Gray.

– To bylo bardzo nieuprzejme – odezwala sie ciocia Matylda. – Mozna by pomyslec, ze nie lubi pana Longa.

– Byc moze go nie lubi – powiedzial Jupiter. Jefferson Long sprawial wrazenie zdenerwowanego. Mowil zbyt szybko.

– Jestem pewien, ze wiadomosc o kradziezy filmow bardzo zmartwila panne Bainbridge. Mielismy nadzieje spotkac ja osobiscie.

– Panna Bainbridge nie przyjmuje reporterow. Nigdy – odpowiedzial Gray. – Teraz odpoczywa. Lekarz przepisal jej srodki uspokajajace. Jest, jak pan powiedzial, bardzo zmartwiona.

– Oczywiscie – przytaknal gladko Jefferson Long. – Odkad panna Bainbridge zarzucila kariere aktorska, zaden z jej filmow nie byl udostepniany publicznosci. Co wplynelo na jej nagla decyzje przekazania filmow telewizji?

Marvin Gray sie usmiechnal.

– Trzydziesci lat temu zarzad studia nie zdawal sobie sprawy, ze filmy fabularne stana sie z czasem atrakcja programow telewizyjnych. Madeline Bainbridge przeczuwala to. Zywila gleboka wiare w przyszlosc telewizji, mimo ze jej samej telewizja nie interesuje.

– Nie oglada telewizji?

– Nie. Ale juz trzydziesci lat temu przewidziala, jakiego nabierze znaczenia, i wykupila prawa do wszystkich swoich filmow. Trzy tygodnie temu uznala, ze nadszedl wlasciwy czas. Podpisala umowe z firma Wideo i udostepnila jej filmy. Dzis wlasnie przejeto negatywy i oddano je do laboratorium filmowego do sprawdzenia i renowacji.

– A wiec, jesli filmy nie zostana odzyskane, strate poniesie istotnie stacja KLMC?

– Tak, ale strate poniesiemy wszyscy. Panna Bainbridge jest wielka aktorka. Grala niezapomniane role – Kleopatry, Joanny d'Arc, Katarzyny Wielkiej, Heleny Trojanskiej. W razie nieodzyskania tasm caly jej dorobek zostanie zaprzepaszczony na zawsze.

– To byloby doprawdy nieszczescie – powiedzial Long. – I to wszystko wskutek przestepstwa, niebywalego nawet w miescie, ktore doswiadczylo juz wielu dziwnych zbrodni. Jestem pewien, ze wszyscy licza na bezzwloczne ujecie dwoch mezczyzn, ktorzy wlamali sie do laboratorium, i na rychle odzyskanie skradzionych filmow.

Na ekranie widoczny byl teraz jedynie Jefferson Long, ktory spogladal na widzow ze szczera troska.

– Mowil do panstwa Jefferson Long z rezydencji, w ktorej Madeline Bainbridge mieszka od lat w odosobnieniu, ukrywajac przed wszystkimi oprocz kilku najblizszych przyjaciol swa urode, ktora uczynila ja gwiazda. Dziekuje panstwu.